Czy tatuaż na twarzy to dobry pomysł?


Co liczy się bardziej: małżeństwo, miłość czy pieniądze? Buty na obcasie czy raczej na płaskiej podeszwie? Gdy ma się kilka lat, najrozmaitsze pytania mnożą się z zawrotną prędkością. Warto mieć wtedy przy sobie kogoś, kto udzieli dobrych wskazówek.

Organizacja Big Sisters of BC Lower Mainland z Kanady kampanią „Big Sisters” (Wielkie/Starsze Siostry) zachęca kobiety do zgłaszania się jako wolontariuszki do programu, w którym są one łączone w pary z kilku-kilkunastoletnimi dziewczynami. Ich zadaniem jest spotykanie się ze swoimi podopiecznymi raz w tygodniu na dwie-cztery godziny, podczas których mają im udzielać różnych rad, wskazówek i odpowiedzi.

Myślę, że w naszym kraju, zwłaszcza w miastach o dużym procencie patologii wśród społeczeństwa takie rozwiązanie byłoby idealne! Radni, osoby u szczytu władzy lokalnej powinny zająć się takimi kwestiami, gdyż to dzięki młodym ludziom możemy decydować o naszej przyszłości. To oni będą za kilkanaście lat podwalinami naszego społeczeństwa.

Aby pokazać jak niewiele czasu potrzeba, aby dokonać małych zmian w życiu młodych dziewczyn, agencja DDB z Vancouver przygotowała kilka spotów, które trwają nie dłużej niż osiem sekund. Każdy z nich ma podobny scenariusz – mała dziewczynka spędza czas ze swoją Starszą Siostrą i w pewnym momencie zadaje jej jakieś pytanie. Mentorka, krótką odpowiedzią, szybko rozwiewa wątpliwości swojej podopiecznej. Hasło kampanii bardzo współgra zarówno z wydźwiękiem jak i długością spotu – „Being a Big Sister takes less time than you think” (Bycie Starszą Siostrą zajmuje mniej czasu, niż myślisz).

materiał zaczerpnięto ze strony www.kampaniespoleczne.pl