Matki krzyczą częściej niż ojcowie


Co drugi polski rodzic regularnie krzyczy komunikując się ze swoim dzieckiem. Co piąty przyznaje, że zdarzyło mu się wobec niego użyć obraźliwych słów. Niemal dwa razy częściej krzyk stosują matki niż ojcowie – bo to one zwykle spędzają więcej czasu z dziećmi. Kończy się kampania medialna „Słowa ranią na całe życieFundacji Dzieci Niczyje. FDN publikuje wyniki badań nt. przemocy słownej wobec najmłodszych. Badania, w ramach partnerskiej współpracy z Fundacją, przeprowadził Millward Brown .

Podniesiony głos i raniące epitety to powszechne metody komunikacji w wielu polskich domach. 50% dzieci i nastolatków słyszy krzyk co najmniej raz w tygodniu. Tylko 16% rodziców nigdy nie podnosi głosu na dziecko. Co piątemu rodzicowi zdarzyło się użyć wobec dziecka złych, obraźliwych określeń. Jednym z głównych celów kampanii „Słowa ranią na całe życie” jest pokazanie rodzicom, w jaki sposób mogą unikać takich form komunikacji ze swoimi pociechami i tym samym ocalić je przed przykrymi konsekwencjami przemocy słownej. – Krzyk i obraźliwe słowa to stałe elementy komunikowania się rodziców z dziećmi. Pojawiają się jako kara, wyraz dezaprobaty lub demonstracja źle rozumianego autorytetu. Bywają przejawem bezradności. Rodzice często nie zdają sobie sprawy z tego, jak wielkie znaczenie dla samooceny dziecka i jego relacji z najbliższymi ma doświadczenie poniżenia i odrzucenia.– mówi Monika Sajkowska z Fundacji Dzieci Niczyje.

Kampania „Słowa ranią na całe życie” zwraca uwagę na problem przemocy werbalnej wobec dzieci. Inicjatorzy podkreślają, że raniące słowa i zachowania to nie tylko krzyk czy wyzwiska. To także ignorowanie dziecka, kpina i ośmieszanie go czy szantaż emocjonalny. Przemoc werbalna czyni spustoszenie w mózgu dziecka, burzy jego poczucie własnej wartości. To co dziecko słyszy od najbliższych osób, matki, ojca – jest dla niego najważniejsze, PRAWDZIWE. Indoktrynacja młodego umysłu słowami: „jesteś beznadziejny, do niczego się nie nadajesz, głupku” zaczyna działać w wieku dorosłym. Zaczynają się problemy psychologiczne, nierzadko zakończone w gabinetach psychiatrycznych, na leczeniu depresji.

materiał zaczerpnięto ze strony www.kampaniespoleczne.pl