Po śniadaniu usiłowałam „ręcznie” przekonać Maćka do ubrania się. Niestety zostałam napadnięta i obezwładniona łaskotkami z komentarzem:
– Ha! To był atak z PRENUMERATĄ!!
Takich poranków wam życzę ;)
Po śniadaniu usiłowałam „ręcznie” przekonać Maćka do ubrania się. Niestety zostałam napadnięta i obezwładniona łaskotkami z komentarzem:
– Ha! To był atak z PRENUMERATĄ!!
Takich poranków wam życzę ;)