Bucikowa historia świąteczna …

Większość dzieci z niecierpliwością czeka na Święta Bożego Narodzenia. Kojarzą się one z uroczystą kolacją, choinką i prezentami. Wyjątkowy charakter tego okresu podkreślamy przygotowując dzieciom odświętne, eleganckie stroje. A czy pamiętamy również o bucikach? No właśnie. A buciki to przecież nieodłączny element szykownego stroju.

Najbardziej elegancka suknia, bez właściwego obuwia traci swój urok. Wie to każda prawdziwa elegantka. W okresie świąt nawet najmłodsza dama chciałaby poczuć się niecodziennie pięknie.To właśnie z myślą o najmłodszych BARTEK przygotował wyjątkową linię obuwia Glamour. Są to buciki zaprojektowane specjalnie na uroczystości szkolne i rodzinne. Eleganckie pantofelki wykonane są w całości ze skór naturalnych, czyli materiałów dobrze pochłaniających pot. Dodatkowa perforacja poprawia cyrkulację powietrza wewnątrz buta, dzięki czemu stopa lepiej „oddycha”. Wśród dziewczęcych modeli czółenek dominują skóry lakierowane, które dodają blasku i rozświetlają stylizację.

W linii Glamour nie zabrakło również odświętnych modeli chłopięcych. Chłopięce buty są przede wszystkim klasyczne, eleganckie. Stylistyką przypominają męskie obuwie wizytowe. Stanowią doskonałe dopełnienie szykownej stylizacji młodego mężczyzny.

Buciki to jednak nie tylko ważny element stroju. Szczególnie w okresie Świąt warto pamiętać, że but ma znaczenie szczególne. Z bucikami oraz ze Świętym Mikołajem wiąże się pewna legenda. Święty Mikołaj to postać autentyczna. Urodzony około 270 roku w Patarze, jako jedyne dziecko zamożnych rodziców, uproszone ich gorącymi modłami. Od młodości wyróżniał się nie tylko pobożnością, ale także wrażliwością na niedolę bliźnich. Po śmierci rodziców, swoim znacznym majątkiem, chętnie dzielił się z potrzebującymi. Wybrany na biskupa miasta Miry (obecnie Demre) podbił sobie serca wiernych nie tylko gorliwością pasterską, ale także troskliwością. Cuda, które czynił, przysparzały mu większej jeszcze chwały. Jedna z legend głosi, że pewien człowiek, który popadł w nędzę, postanowił sprzedać swoje trzy córki do domu publicznego. Gdy biskup dowiedział się o tym, nocą wrzucił przez komin trzy sakiewki z pieniędzmi. Wpadły one do pończoch i trzewiczków, które owe córki umieściły przy kominku dla wysuszenia. Stąd w krajach, gdzie w powszechnym użyciu były kominki, powstał zwyczaj wystawiania przy nich bucików lub skarpet na prezenty. Tam, gdzie kominków nie używano, Mikołaj po cichutku wsuwa prezenty pod poduszkę śpiącego dziecka
Jeśli chcemy więc podkreślić wyjątkowy charakter tegorocznych Świąt – nie zapominajmy o bucikach.